niedziela, 13 grudnia 2009

Wilkommen in W...

Podróż w europejskie miasto - stare, tradycyjne, a nowoczesne - zapisała się jako guru mijającego weekendu; coś w rodzaju inspirującej i zachwycającej eskapady po centrum rozświetlonych świątecznym blaskiem ulic tego urzekającego miasta... Dodam, że rozpalonego jarmarkowym klimatem. Infrastrukturalnie pomysły i rozwiązania we współgrającej bezpośredniej konfrontacji, czy tak nie mogłoby też być u nas? Z przekąsem stwierdzić można, że chyba nie ten adres. Niewyspany, ale zrelaksowany, z miłymi wspomnieniami, z zatraconą rachubą czasu w drodze powrotnej, bo tak ciekawą :) Doceniam. Czas.
 

Brak komentarzy: