Nie zrażajmy się produkcją 'made in Taiwan', bo to jedne z najlepszych dwukołowych pojazdów, stawianych na równej szali ze Spec'ami, Gary Fischer'ami czy też Trek'ami. Merida produkuje rocznie 1,2 mln rowerów łącznie, na tym sprzęcie startują i ścigają się poważne grupy zawodowe, elita mężczyzn jak i kobiet. Hardtail'e zawsze były najmocniejszym punktem ofertowym marki, przy czym w ostatnim czasie wysiłki inżynierów skupiły się wokół all-mountain (AM), gdzie każde ugięcie ramy testowane jest i mierzone specjalistycznym sprzętem do badania ugięć i rozkładu sił elementu. Efekt widać w produkcji karbonowych cacek... Ale nie tylko karbon jest istotny i dostępny dla każdego, dlatego tańszym sposobem jest produkcja ram z aluminium w technologii hydroformingu (HFS). Elementy formuje się pod wysokim ciśnieniem za pomocą wyciskanego oleju w negatywie stalowym, nadając im kolisty, uwypuklony i indywidualny kształt. Technologia ta pozwala uzyskać odpowiednią grubość ścian, zindywidualizowany kształt, który może być dowolnie kształtowany wedle potrzeb i unikalności konstrukcji, przez co możliwa jest redukcja masy elementów, co jest istotne na poziomie przynajmniej "zahaczającym" o wyczynowy. Hydroforming jest technologią dopracowywaną i optymalną pod względem cenowym jak i jakościowym w stosunku do oferowanych na rynku rowerów produkowanych w różnych technologiach. Karbon jest lekki i wytrzymały, ale drogi i mało odporny na niespodziewane siły (np. skok przy 50 km/h przez rów na kamień). Aluminium TFS (mechaniczne formowanie elementów) tanie, ale ostatecznie ramy są ciężkie. Stal to już archaizm, stosowany w zjazdówkach ze względu na masę i wytrzymałość spawów.
Merida 2010 pozytywnie patrzy stylistyką i ofertą porządnych hardtail'i (...i nie tylko). Warto przyjrzeć się jej bliżej. Modele z sezonu 2009 przeszły facelifting, jedne poddano tuningowi, przybyły też nowe wersje. Znajdziemy karbonowe cuda jak i modele na wspomnianych ramach HFS. Idealne do wyścigowego i dynamicznego przemieszczania się :) Świetna geometria i wygląd poważnie spoglądają na przyszłych nabywców - amatorów i zapaleńców mocnych wrażeń. Godne uwagi są hardtail'e z osprzętem SLX wzwyż. Oczywiście im wyżej, tym mięśniom lżej, ale i portfel zrobi się lżejszy... Dlatego wybór musi być przemyślany, bo w tej ofercie nietrudno wyjść ze sklepu z niczym. Mocne i konkretne wejście Meridy w sezon 2010, godne sześciu gwiazdek na sześć możliwych.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz