Biurko, komp, nudy. Sobota południe w pracy. Ale nie o tym myślę... Za tydzień (jak i przed tygodniem o tej porze) czeka mnie podróż w inspirujące, a zarazem intrygujące miejsce. Sobotnie analogie? Wiele ich się znajdzie, spust migawki nieraz się uaktywni, a oko spojrzy na niejeden obiekt z sentymentem i pietyzmem. Takie smaczki... chwilowo myślowe, do zrealizowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz