wtorek, 20 października 2009

Kawa

Jednych elektryzuje, drugich motywuje, innym nie podchodzi. Jakoś tak się składa, że na słowo kawa poprawia się humor, no bo jak tu zareagować na chwilę czegoś przyjemnego. Utarło się, że jest przerwa na kawę... tak, przerwa, na której nie musisz wcale pić kawy, a tylko patrzysz jak inni piją ;) Ale czasem się skusisz, co poprawia nastrój i monotonię dnia. Co praca, to i więcej się jej wytrąbi (słabej, ale jednak kawy). Nawet czasem, chcąc nie chcąc, musisz zaproponować kawę, bo klient nie będzie bezczynnie czekał, a przy kawie to można pogadać o ciekawych interesach. Nie chodzi tu o dziwne zachowania wymuszające postawę "jak to w naszej firmie jest dobrze", ale naturalne reakcje w odpowiedzi na potrzeby sytuacji.
Ogół czynników sprawia, że pracując przy kompie z każdą godziną człowiek bardziej odczuwa zmęczenie i znużenie, co przy jesiennej pogodzie się potęguje. Myśli skupione wokół zadań coraz trudniej ogarniają sytuacje otoczenia. Dochodzi do tego, że myślisz: co ja to miałem zrobić?
To co, może na małą kawę? Aha, z mlekiem czy bez? ;)
 

Brak komentarzy: