Pierwsza propozycja to klasyk nad klasykami, jak epizod ze snu wzięty, George Michael przy nutach I Can't Make You Love Me:
Druga strona mojej chillout'owej playlisty przenika dźwiękami Calling All Angels Lenny'ego Kravitza:
Na koniec coś z wielkiego ekranu: Faith Hill - There You'll Be:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz