niedziela, 31 stycznia 2010

Die Fortsetzung der SLS AMG

Ciąg dalszy reklamy SLS'a AMG. Teraz nowa twarz w Mercedesie, fabryczny team w F1 i od razu nowa reklama ognistego pojazdu marki ze Stuttgartu. Kto zasiadł za sterami czerwonego SLS'a? Jakiś czas temu SLS AMG pojawił się w materiale filmowym w tunelu jeżdżąc "do góry kołami" (odsyłam do jednego z wcześniejszych postów)... ale z innym kierowcą...


 

sobota, 30 stycznia 2010

Włoska telewizja

Takie rzeczy to tylko we Włoszech. Niespodziewane reakcje i przedni humor...


 

czwartek, 28 stycznia 2010

Lodowcowa epoka

Już prawie miesiąc utrzymują się mroźne dni, a śniegi i lody spowijają krajobrazy. Jak w epoce lodowcowej. Kiedyś panowały takie zimy, że ludzie przemieszczali się w wysokich lejach, a jak złapało mrozami i zamieciami w grudniu, tak trzymało aż do marca. Pogoda stwarza powody do frustracji i niechęci, zwłaszcza gdy osiąga parametry krytyczne (bo tak należy powiedzieć). Ciężkie to chwile dla mierzących czas codziennych czynności. Roczny cykl klimatyczny mieści w sobie tego typu zimy, więc nie są one zbytnim zaskoczeniem. Zastanowić może z kolei gwałtowność tych zmian, jak w ludzkich uczuciach, czasem nieustabilizowanych i poszarpanych. Porównanie trafne i celowe, ze wskazaniem subtelnych różnic i wyznaczników ówczesnej aury.

Po zimie następuje wiosna, dzień jest już coraz dłuższy. W sklepach nowe kolekcje odzieży wiosennej, więc teraz czas na... pogodowe zmiany, na cieplejsze, bardziej słoneczne i lekkie. Z tym nastawieniem należy podejść do obecnych warunków za oknem. Tak w życiu jak i codziennych zajęciach.
Celowość uzasadniona. Trafność wskazana. Proces rozpoczęty.
 

wtorek, 26 stycznia 2010

Turbo w nowym wydaniu

Dokładnie 911 Turbo. Przedstawiać nie trzeba. Kopalnia najnowszych i niezawodnych technologii, czyli sztuka inżynierska w sportowym wcieleniu. Mocno sportowym i szybkim. Oto 911 Turbo wg Porsche, nowa generacja modelu (wg nomenklatury marki), nie facelifting. Firma szczyci się najnowszymi technologiami, ciekawymi rozwiązaniami, a promuje się w niebagatelny sposób proponując obejrzenie najnowszego filmu. Szczegóły... tutaj (polecam ciekawy konfigurator) i poniżej...


 

niedziela, 24 stycznia 2010

No smoke

Taki napis już niedługo może przywitać ludzi na wejściu do klubów i restauracji. Poza tym przystanki i miejsca użyteczności publicznej dadzą niepalącym wytchnienia dla dróg oddechowych, a na zdrowiu wyjdzie wszystkim. Jedna wątpliwość nasuwa się w tym całym projekcie: w jaki sposób będzie egzekwowana nowa ustawa, skoro kary rzędu 500 zł nie odstraszą co poniektórych? Właściciele klubów nie będą musieli pilnować klientów, bo ktoś przecież z konkurencji celowo mógłby zawitać i sobie zapalić w celu wykończenia rynkowego wroga... Odpowiedzi należy szukać w rozsądku i racjonalnym myśleniu ludzi. Idea jet bardzo dobra, warta poparcia i pieniędzy wydanych na późniejsze leczenie tzw. biernych palaczy. Osobiście denerwuje mnie połączenie miejsc dla palących i niepalących w restauracjach, odgrodzonych czasami jedynie... małym murkiem. Śmieszne, ale prawdziwe.

Ostatnio zasady "no smoke" wprowadzono w mieście... Kołobrzeg. I nie jest to wymysł radnych, a odpowiedź na walory przyrodniczo-kurortowe miejscowości, a także sposób na przyciągnięcie zaciekawionych turystów. Dziś trzeba kontrowersyjnej reklamy w formie intrygi i radykalnych decyzji, nie protez projektów i pomysłów. Najwidoczniej ta nadbałtycka miejscowość będzie teraz słynęła z tego posunięcia. Ktoś zarzuci, że pomysł być może skopiowany, ale zdecydowany i korzystny dla zdrowia! A zdrowie najważniejsze, więc to priorytet.
 

piątek, 22 stycznia 2010

Naturalny dopalacz

Odkryć jej działanie brzmi dokładnie tak, jak lata testów poparte rokującymi wnioskami. Zawiera mnóstwo substancji o wpływie blisko narkotycznym, ale nie uzależniającym. Co dokładnie w niej jest, w niej znaczy papryce (zielonej, czerwonej, bądź zółtej), że czasem jest aż tak pożądana w kulinariach? Nie będę rozpisywał się o witaminach, które też w dużych ilościach się w niej znajdują (zwłaszcza C, im bardziej czerwona, tym jej więcej, czterokrotnie więcej niż cytryna), czy też solach mineralnych.


Powodem przypływu sił witalnych i pożądanych;) jest kapsaicyna, czyli alkaloid odpowiadający za ostry smak warzywa. Najwięcej go... wiadomo w chili. Ostro i pikantnie, w sam raz do meksykańskiego żarcia. Czysta w swej postaci kapsaicyna jest toksyczna (oficjalnie na liście toksycznych w UE), w spożywczym przemyśle używa się jej zawsze w połączeniu z innymi związkami. To ciekawe, że substancja odpowiedzialna za smak determinuje również wpływ na pozytywne działanie układu nerwowego i krwionośnego regulując ciśnienie tego ostatniego. Rewitalna i pożądana (tak dosłownie i ogólnie), bez cienia wątpliwości, na nerwy, trawienie i romantyczne kolacje... To ostatnie nie jest przypadkowe, a udowodnione. Słusznie i rozpalająco.
 

wtorek, 19 stycznia 2010

Zaklinacz śniegu

Trzy tygodnie mrozów. Śnieg, zima, ciapowate błoto, śliskie chodniki, tony soli na drogach... i zaspy na wysokość płotów. Do tego sople wiszące jak sępy czekające na głowy przechodniów i zaczajone masy zaległego śniegu na dachach. Oj, jak by się chciało polecieć na wyspę pełną słońca, zieleni i śródziemnomorskich fluidów w powietrzu, z dala od zimowej szarówy. Białą Wyspę. W magicznym miejscu, czarującym promieniami zachodzącego słońca, przy bezchmurnym niebie i chill out'owych brzmieniach... na leżaku, sącząc owocowego drinka i patrząc na falujące jaskrawoniebieskie wody nabrzeża. Marzenie, które warto mieć i spełnić w przyszłości, wzmocnione beznadziejną aurą zimowej propagacji, podkreślone niezwykłością miejsca i tanecznymi klimatami. Obowiązkowo trzeba zobaczyć (trafniej przeżyć) na żywo zachód słońca w Cafe Del Mar, przy relaksujących dźwiękach i inspirujących zapachach wspaniałych piasków plaż w Sant Antoni de Portmany. Wycinek poniżej. Enjoy :)


 

sobota, 16 stycznia 2010

Der SLS AMG

Niezwykły samochód, niezwykłe osiągi, niezwykła cena. Milion złotych potrzeba na jego zamówienie. Mimo to, chętnych nie brakuje. Przekonuje klasyka i nawiązanie do pierwowzoru z końcówki lat 50-tych. Podnoszone do góry drzwi, ponad 6 litrów pod maską i moment obrotowy rzędu 650 Nm. W niecałe 4 sekundy rozpędza się do setki zamykając licznik przy 317 km/h. Wnętrze dosyć surowe jak na Mercedesa, z nawiązaniami do lotnictwa, ale gustowne i harmoniczne. Podczas dużych prędkości docisk samochodu jest znakomity, a przekonać o tym można się z poniższego materiału. Z wyglądu taki inny, brak w nim wulgarności i rzucającej się w oczy agresji linii nadwozia, ale oschłość i surowość spojrzenia każą zachować dystans. I to nieprzypadkowo.


 

czwartek, 14 stycznia 2010

Stratosferyczny lot


Lotnicza Polska. Phoenix. Projekt Bezzałogowego Samolotu Stratosferycznego. Specjalny program badawczo-rozwojowy, którego przedmiotem jest samolot zasilany energią słoneczną i energią zgromadzoną w akumulatorach. Obiekt poruszałby się na wysokościach stratosfery i służył do szeroko pojętego monitoringu. Nieprzerwany lot o pułapie 15 ÷ 20 km mógłby trwać nawet do 6 miesięcy. Dla lotnictwa cywilnego i bojowego wykorzystuje się przestrzeń do 15 km nad powierzchnią ziemi, stąd niezmącony niczym lot byłby możliwy bez żadnych przeszkód. Lekkość i przeznaczenie konstrukcji pozwala na nowo spojrzeć na obiekty latające. Samolot będzie można wykorzystać do systemów wczesnego ostrzegania, akcji monitorowania zanieczyszczenia środowiska, bądź też w akcjach poszukiwawczych, wsparcie ratowniczych i policyjnych.

Realność projektu? W założeniach zawarto możliwość umieszczenia na pokładzie wynalazku do 12 kg aparatury pomiarowej i monitorującej. Czy to dużo czy mało, moim zdaniem wystarczająco, gdyż zmieści się to, co niezbędne, a urządzenia ostatnimi czasy doznały już znacznej redukcji masy, co pozwoli wykorzystać je do zaplanowanych zadań. Silniki elektryczne czerpiące energię ze słońca, całkowita czystość dla środowiska pod względem emisji zanieczyszczeń i hałasu oraz kontynuacja lotów w nocy stwarzają nowe horyzonty w tworzeniu nowych samolotów. Zapotrzebowanie na tego typu obiekt latający jest duże, gdyż obecne jednostki mają ograniczony w czasie lot ze względu na zużycie paliwa, hałas, ale też wysokie koszty eksploatacyjne. Z drugiej strony istnieje jeszcze sieć satelitarna, jednak zużyty satelita staje się kosmicznym śmieciem, który krąży po orbicie do czasu zderzenia z innym obiektem. Projekt więc patrzy z optymizmem w przyszłość; osobiście myślę tak samo.
 

środa, 13 stycznia 2010

National Geographic POD osobno

Wygląd niniejszego bloga zmienił się ostatnio za sprawą wymiany gadżetu fotografii dnia National Geographic na wyszukiwarkę. Zmiana nie jest przypadkowa, a konieczna z powodów praktycznych jak i samych przeobrażeń w portalu National'a. Po najlepsze, ujmujące, urzekające, inspirujące i nieprzesadne fotografie nadal odsyłam do tej witryny i polecam :)

Jakie fotki spodobały się najbardziej w danych miesiącach ubiegłego roku? No cóż, warto zajrzeć: dział PHOTOGRAPHY.


 

wtorek, 12 stycznia 2010

Popowo inaczej

Muzyczny show prosto ze Skandynawii. Taki uciekinier współczesnych schematów i konwencji rytmicznych nut, propagator inności i zaciętości muzycznej intrygi. Pochodzą z Norwegii, duet równie zwariowany jak ich własne wytwory energetyzujące z głośników. Na imię mają Röyksopp. Cokolwiek by to znaczyło, nie zastanawiałem się, jedno jest pewne, że rzadko dziś spotkać można w popowym świecie podobne brzmienia. Interesujące i ciekawie brzmiące, taki smaczek jak energetyczny baton oblewany mleczną czekoladą z nadzieniem toffi... Propozycje na karnawał i nietuzinkowe antidotum dla muzycznej indolencji. Wpadają w ucho, jak przykładowy kawałek "The Girl and the Robot". Teledyski też wieją świeżością, jak poniższy "Remind Me". Niech uszy ocenią, a oczy doprawią...



 

Zbudowanie podstaw

Nowy rok, nowy sezon. To czas, by rozpocząć przygotowania, podstawowe. Lekko, swobodnie, ambitnie, ale rozważnie. Czerpać przyjemność z treningowych chwil, innych niż w trakcie pełni sezonu startów i ostrych przygotowań. Mniej ograniczeń w diecie i więcej różnych form sportu. Przykładowo łyżwy z godziną na tafli lodu... to dobrze odpręża i daje odpocząć, zwłaszcza głowie. Grunt to nie poddać się pierwszemu negatywnemu wrażeniu po długiej przerwie (no w moim przypadku istotne). Powoli do przodu, pozytywne nastawienie i motywacja: to dobre wyznaczniki przygotowań zimowych. Niech będzie na lodowisku po ostrym szlifie :)
 

niedziela, 10 stycznia 2010

5. miejsce Merivy

Ranking niezawodności samochodów kilkuletnich to nie lada inicjator i ważna karta w podjęciu decyzji o zakupie używanego pojazdu. Z drugiej strony prestiż dla marki i uznanie w oczach klientów następcy niezawodnego modelu. Z reguły czas obecności danego modelu na rynku to ok. 5 lat, włącznie z faceliftingiem i limitowanymi seriami. Później przychodzi czas na godnego następcę, ulepszonego i bardziej dopracowanego. Czy równie udanego? Czas pokaże.

Opel Meriva zdobył 5. miejsce w rankingu niezawodności aut 6÷7-letnich wg niemieckiego TÜV. Nawiązując do poprzedniego posta, warto wspomnieć o tym wyniku z racji dopracowania i przemyślanych rozwiązań w tym pojeździe. Choć taki niemiecki, prosty w wyglądzie, plastikowy, ale ergonomiczny, czytelny i wygodny. Wygląd i niezawodność to już subiektywne odczucia właścicieli i użytkowników pojazdu. Die treibende Kraft, ja... Wir leben Autos. Niewątpliwie.

Czym właściwie jest raport niezawodności TÜV?
"Najnowszy raport niezawodności TÜV odzwierciedla wyniki wszystkich przeglądów generalnych przeprowadzonych przez ośrodki testowe TÜV, zgodnie z Art. 29 niemieckiej Ustawy o dopuszczeniu osób i pojazdów do ruchu drogowego (StVZO). Ranking edycji 2010 oparty jest na prawie 7,5 mln przeglądów samochodów w okresie od lipca 2008 do czerwca 2009. Badanie TÜV 2010 uwzględnia ponad 200 modeli samochodów, które zostały pogrupowane w pięciu kategoriach wiekowych na podstawie ilości wykrytych podczas przeglądów usterek, stanowiących poważne zagrożenie dla kierowcy i innych użytkowników ruchu drogowego."
źródło: onet.pl

 

czwartek, 7 stycznia 2010

Nowy wymiar

Klasa małych minivanów to podatny marketingowo środek dla młodych z dzieckiem... i nie tylko. Stylowy wygląd, ergonomia, łatwość dostępu, dynamiczne i zarazem oszczędne silniki, optymalna ilość miejsca (ale nie dla długonogich i wysokich), funkcjonalny bagażnik i łatwy dostęp do tylnej kanapy (otwierane pod wiatr drzwi!). Tego wymaga dziś rynek, tego chcą klienci, bryła odpowiada wymogom stawianym wobec ochrony pieszych. Z resztą, testy EuroNCAP pokażą prawdziwe oblicze nowego Opla. Zapowiada się 6 turbodoładowanych jednostek napędowych, czyli tzw. downsizing w pełnej krasie: niższa masa motoru to mniejsze zużycie paliwa, a więc mniejsza emisja szkodliwych związków przy zapewnieniu osiągów silnika na poziomie wolnossących z litrażem o 0,5 jednostki wyższym. Czas pokaże, na ile wytrzymałe i trwałe są najnowsze konie robocze Opla. Stawiam dobre karty na ten model, szczerze. Poprzednik nie zyskał wielu zwolenników w Polsce, jednak ci, którzy mieli z nim do czynienia, dostrzegli funkcjonalność i "niemieckość" pojazdu, zwracając uwagę na wygodny dostęp do wnętrza i pozycję za kierownicą, wraz z dużymi lustrami (to ważne, żeby lusterka nie ograniczały pola widzenia wstecznego, a go ułatwiały). Meriva pierwszej generacji stylistycznie nie każdemu przypadła do gustu. Nowy model ma to zmienić, wykorzystując linie nowej Astry IV oraz Insignii.

Poprzednik...

Meriva 2010...

 

środa, 6 stycznia 2010

...

Nie zasnąć, nie przespać, nie zanudzić się... czy tak to ma wyglądać? Kolej rzeczy, ponoć powtarzalna. Zawsze można wziąć zmiotkę i energicznie odśnieżyć blaszano - szklane powierzchnie z chodzącymi po uszach i kręcącymi taktami kawałka "Moloko - The Time Is Now" . Jak na aerobiku, jak w biegu, jak naturalnie i swobodnie, jak motywująco z werwą... do kolejnych godzin, kolejnych dni, być może gdzie indziej, bardziej twórczo, wcześniej... Żeby tak.
 

sobota, 2 stycznia 2010

NowaTor(sko)

Przeszło, przeleciało w mig (jak F16), zostawiło wspomnienia i pozytywno - sympatyczne wrażenia ...w parkietowych nutach wielu minionych lat, w tanecznych klimatach (bo sylwester musi dla mnie taki być), w górskiej atmosferze. Tak było, tak się tańczyło, teraz powolny powrót do codzienności. Czy ten rok będzie jak życiowy nowator, który wejdzie od razu na właściwe tory? Czas pokaże. Życzenia jak zawsze są zacne, plany ambitne, rzeczywistość prostująca. Życzę sobie, by 2010 był swobodny, rozbiegany sportowo, ale opanowany i właśnie... nowatorski.

Styczniowa aura rozkręciła się białymi aranżacjami pejzaży, a niech będzie trochę zimy, takiej prawdziwej. Choć przepadam zdecydowanie za inną porą roku, nie zaszkodzi trochę śniegu, byle nie na długo. Tyle.