Szeroko pojęte. Ostatnio spróbowałem zdefiniować i odkryć prawdziwe źródła codziennej szarości, szarości - polskości, szarości witalnej, nie atmosferycznej meteorologicznie, a socjologicznie i w aspekcie wzajemnych relacji ludzkich. Zabrzmiało skomplikowanie i zawile, nie da się ukryć. Szperając w słowach i wierszach czytanych ostatnio mądrych książek i felietonów natrafiłem na odpowiedź z powyższej wątpliwości. Odpowiedź prostą i konkretną, dobitnie konkretną i treściwą, opisującą w całości błędne ścieżki codzienności lub drogi ku niej.
Słowa, jakie są poniżej zapisane, wypowiedziane zostały przez Mahatmę Gandhiego, hinduskiego twórcy państwowości indyjskiej i propagatora pacyfizmu. Wartości (a może ich brak, czyli niewartości!), które wpływają destrukcyjnie na ludzi, Mahatma opisał następującymi słowami:
bogactwo bez pracy
przyjemność bez sumienia
wiedza bez charakteru
handel bez moralności
nauka bez humanizmu
praca bez poświęcenia
polityka bez zasad.
Święte słowa. Znamienne i jakby... znajome.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz