wtorek, 21 czerwca 2011

M5

Rażąco przykuwający wzrok. Doskonały, perfekcyjny, a zarazem subtelny i agresywny w treści i formie. Paradoksalnie potrafi połączyć sport i komfort, dać maksimum energii, kiedy trzeba, a przy tym dostarczyć wrażeń słuchowych godnych wyścigowych bolidów. Bawarski przedstawiciel muskularnych olbrzymów mocy pod machą pokazuje się w kolejnej odsłonie. Zadziwiające jest to, w jaki sposób połączono wszystkie sprzeczne cechy i linie. Szokuje porywając. Na imię mu M5.



 

Brak komentarzy: