środa, 14 kwietnia 2010

Polskość - zapadła zazdrość

Ostatnie dni należą do smutnych i refleksyjnych. W atmosferze powagi i narodowej żałoby wyrosły głosy o miejscu pochówku Pary Prezydenckiej, do tego przeszyte burzliwą dyskusją (przerywającą ciszę i żałobę) na temat zasadności wyboru miejsca. Czy na pewno Wawel? Obok króli i zasłużonych dla narodu polskiego?

Zacznę od tego, że każdy pochówek na Wawelu rodził burzliwe i zazdrosne pohukiwania niezadowolonych obywateli naszego pięknego kraju. Żałoba w niektórych sercach skończyła się z dniem ogłoszenia decyzji o miejscu wiecznego spoczynku, które dla wielu było i jest nie do przełknięcia w odniesieniu do Prezydenckiej Pary. Wątpliwości i pytania będą zawsze, choć osobiście widziałbym inne miejsce. Mimo to szanuję decyzję, choć jestem zwolennikiem Powązek. Sztuką nie jest protestować i ośmieszać siebie swoją postawą w chwili ciszy i zadumy czasu żałoby, a zrozumieć i uszanować czyjeś decyzje. Z drugiej strony pewien profesor zasugerował, by obok prezydenckiego sarkofagu umiejscowić tablice pamiątkowe z nazwiskami pomordowanych w Katyniu i tragicznie zmarłych w katastrofie TU-154 w Smoleńsku. Słusznie i symbolicznie, zgadzam się z profesorem. Dodatkowy wymiar symboliki, choć ze względów logistycznych i lokalizacyjnych nie sposób, by spoczęli tam wszyscy tragicznie zmarli w ostatniej katastrofie.

Istotą jest nie rozdrapywać bezskutecznych polemik, pokazując podwójne oblicze smutnych twarzy, bo logicznym jest fakt, że miejsce jest jak najbardziej godne, choć osobiście widziałbym inne, bardziej rozległe i z wieloma zasłużonymi osobistościami obok. Gros osób przerywa atmosferę zadumy "szczerząc zęby" i pokazując swe prawdziwe oblicze, całkiem inne i odmienne od ostatnich zachowań. Jak to nazwać? Wszak to nasza zapadła zazdrość - polskość. Bez dwóch zdań.
 

wtorek, 13 kwietnia 2010

Coś nie tak

Chwile zastanowienia, zwłaszcza w ostatnich dniach żałoby, nasuwają troszkę pytań odnośnie własnych perspektyw i własnego stylu życia. Alarmująco uderzają do głowy, lekceważąco są odpierane. Burza różnych myśli i samopoczucia każą zadać pytanie, skąd takie spektrum monotonii i bezcelowości wrzyna się w życie? Pytanie stanowcze, odpowiedzi uzasadnione po części... Lepiej byłoby, aby w całości i kompleksowo rozwiązały wątpliwość...